W Sanktuarium w Loretto odbyła się 19 marca X Ogólnopolska pielgrzymka Nadzwyczajnych Szafarzy Komunii Świętej oraz ich duszpasterzy. 

W homilii Biskup Romuald Kamiński zwrócił się do zebranych przypominając o wielkiej roli ich posługi w Kościele:

Przyjaciele szafarze, krzątacie się w świątyni przy ołtarzu. Jakież to jest z jednej strony przepiękne, wielkie, a z drugiej zobowiązujące. W różny sposób, w różnych sytuacjach macie nieść Pana Jezusa, także Tego, który objawia się nam w Słowie i jest z nami w Eucharystii.

Przywołując Słowo Boże Ordynariusz warszawsko-praski przypomniał, że św. Paweł zachęca do pokory:

Mówił, że chciałby się chlubić, czyli trochę podzielić tym, co przeżywa, ale zaraz milknie i mówi: nie rozpędzaj się Pawle. Wszystko, co masz, jest darem od Boga. Ty możesz powiedzieć, że twoje są grzechy, to będzie prawda i Pan Cię takiego zna i takiego kocha. To dla nas ogromna nauka i wiedzmy, że Pan Bóg lubuje się w tym, co jest małe i pokorne. Rozumiemy dlaczego ta małość i pokora są tak wielkie przed oczyma Bożymi, ponieważ nasza tragedia ma korzenie pychy i to ciągle musi być w naszej głowie, sercu.

Różnica pomiędzy człowiekiem pokornym, a zagubionym w żądzach światach jest dostrzegalna we wszystkich aspektach życia:

Wielkość nasza polega na tym, że powinniśmy przyjąć to pouczenie i trochę okiełzania poprzez nawet cierpienie przez to wszystko, co w nas jest trudne. Paweł poczytuje to sobie za wielką łaskę. Nie tylko Paweł powinien mieć takie zdanie, my wszyscy powinniśmy tak to rozumieć. To nasze pielgrzymowanie, ono zawsze powinno mieć dwojaki charakter – dbałość o siebie i dbałość o innych. Trzeba dzisiaj częściej mówić o tym, ponieważ filozofia dzisiejszych pokoleń jest niesprzyjająca nauce Ewangelii. Dzisiaj gdybyśmy chcieli opisać człowieka i jego zachowanie, jakie kształtuje dzisiejsza filozofia, ujrzelibyśmy kogoś bardzo pazernego, który siebie stawia w centrum życia, działania. To jest widok przykry. Jest to mocno zadziorne zagarnianie wszystkiego dla siebie i na swoją korzyść i twarz jest bezwzględna przy takim działaniu, a ręce drapieżne. A Pan Jezus chce w nas ukształtować zupełnie inną postawę. Piękny jest człowiek, który ma twarz pogodną, w której można wyczytać podziw dla dobroci Boga i ogromny szacunek dla stworzenia człowieka, bo przecież jesteśmy Dziećmi Bożymi. To wypisuje się na twarzy, ale i widać gest rąk otwartych, które symbolizują nasze codzienne działanie.

Retransmisja Mszy Świętej wraz z pełną homilią:

ZDJĘCIA

tt ads